Kilka słów o domenie

Domena internetowa jest potoczną nazwą na unikalny adres, pod którym kryje się strona WWW w sieci. Domena składa się z końcówki, np. ,,.pl", ,,.eu" oraz tego co znajduje się przed końcówką - np. imię i nazwisko czy nazwa firmy. Pod jedną nazwą domeny kryje się jedna strona internetowa, a nazwy domen podlegają rejestracji przez wyspecjalizowane podmioty krajowe i międzynarodowe. W Polsce najpopularniejszą końcówką domeny jest ,,.pl". Jej rejestracją zajmuje się instytut badawczy NASK (Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa).

Typosquatting - co to jest?

Typosquatting jest działaniem polegającym na celowym i umyślnym tworzeniu nazwy domeny, która jest podobna do nazwy istniejącej domeny pod którą nowa domena chce się podszyć. Zabieg polega na wprowadzeniu do nazwy różnego rodzaju modyfikacji, np. przekręceniu słowa, dodaniu lub odjęciu litery, zamianie kolejności znaków czy wykorzystaniu różnych możliwości zapisu danego słowa. Idealnym przykładem typosquattingu jest np. gogle.pl zamiast google.pl lub faecbook.pl zamiast facebook.pl. Celem typosquattingu jest sprytne zwabienie użytkownika na stronę cyberprzestępcy. Strony te mogą być tworzone w różnych celach - mogą mieć za zadanie ośmieszyć oryginalną witrynę, może być wykorzystany do „phishingu”, czyli oszustwa, w której cyberprzestępca podszywa się pod instytucję w celu wyłudzenia poufnych informacji, a także w celu zwabienia internautów na szkodliwe strony i zainstalowania złośliwego oprogramowania na ich komputerach.

Typosquatting - jak się bronić?

Najskuteczniejszą metodą ochrony jest zarejestrowanie nazwy jako znaku towarowego. Czynność ta da bowiem gwarancje, że wszelkie oznaczenia podobne lub takie same nie będą mogły być wykorzystywane przez inne podmioty, a więc nikt nie będzie mógł zarejestrować ani korzystać z nazwy domeny bazującej na modyfikacjach oryginalnej nazwy strony. Oprócz tego, można pokusić się o zarejestrowanie domeny nie tylko z końcówką ,,.pl”, ale też w innych popularnych rozszerzeniach, a także o zarejestrowanie nazwy domeny z możliwymi do popełnienia literówkami.

Typosquatting a prawo

Dla legalności omawianego czynu kluczowa kwestia jest to, czy marka, pod którą ktoś się podszywa jest prawnie chroniona znakiem towarowym. Jeśli tak jest, to właściciel danej ,,oryginalnej" strony będzie miał niemal pewność o wygraniu sporu z typosquatterem, ponieważ, zgodnie z prawem, zarejestrowany znak towarowy daje wyłączne prawo właścicielom do posługiwania się jego oznaczeniem i niedozwolone jest stosowanie nazwy takiej samej czy podobnej przez inne podmioty.

Osoby, które padły ofiarą typosquattingu mogą skierować swoją sprawę do sądu, a w szczególności do Sądu Polubownego ds. Domen Internetowych przy Polskiej Izbie Informatyki i Telekomunikacji w Warszawie lub Sądu Arbitrażowego przy Krajowej Izbie Gospodarczej w Warszawie. Tam natomiast należy udowodnić, że osoba, która podszywała się pod domenę naruszyła prawo ochronne na znak towarowy, którego właścicielem jest powód, działała w złej wierze lub dopuściła się czynu nieuczciwej konkurencji. To ostatnie, czyli naruszenie art. 5 Ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji jest swoją drogą częstym orzeczeniem wydawanym przez powyższe sądy, które skutkuje wycofaniem rejestracji domeny, która podszywa się pod stronę internetową.

Niezależnie od tego czy właściciel strony internetowej zdecyduje się wnieść sprawę do sądu czy też nie, warto aby skonsultował się on z osobą taką jak adwokat. Jest to szczególnie polecane rozwiązanie z tego względu iż nie ma w polskim prawie tworu takiego jak ,,prawo Internetu". W sprawach związanych z siecią zastosowania mają przepisy prawa tradycyjnego, używanego w realnym świecie. Z tego też względu profesjonalista, taki jak adwokat zajmujący się tego typu sprawami związanymi z przestępstwami w sieci, będzie doskonale wiedział jakie przepisy prawa wykorzystać w konkretnej sprawie.